Mimo diagnozy wskazującej, że pacjent nie widzi, w ośrodku rehabilitacyjnym zaobserwowano zerkanie na C-Eye, który znajdował się w pobliżu. Początkowo pacjent nie był w stanie skoncentrować wzroku na żadnym wyświetlanym elemencie, a tym samym nie mógł niczego zaznaczać na urządzeniu. Mimo tego pacjent uczestniczył w sesjach terapeutycznych przynajmniej 3 razy w tygodniu (czas trwania sesji 5-15 min.), choć nie był w stanie spojrzeć na żaden wyświetlany bodziec wzrokowy w sekcji Stymulacja wzroku.
Po miesiącu pracy z C-Eye pacjent został ponownie zbadany przez okulistkę, która stwierdziła, że pacjent nie widzi ani na jedno, ani na drugie oko, podważając jednocześnie celowość uczestniczenia pacjenta w sesjach terapeutycznych z C-Eye.
Dzięki uporowi terapeutki współpracującej z rodziną, założono pacjentowi okulary, kompensujące wadę wzroku (którą pacjent miał jeszcze przed wypadkiem) i odtąd pacjent uczestniczył w sesjach z C-Eye w okularach. Po upływie 4 miesięcy pacjent swobodnie posługuje się C-Eye i jest w stanie wybierać poszczególne elementy wyświetlane na ekranie z czasem zaznaczania 1,6 s (to dobry wynik, przyjmując, że zalecany czas zaznaczania elementów na ekranie to 2 s). Co więcej, okazało się, że w komunikacji z C-Eye wykorzystuje dwoje oczu.
Według aktualnej diagnozy okulistycznej pacjent widzi. Fakt ten zaskakuje – mając na uwadze pierwotną diagnozę narządu wzroku – przerwane nerwy wzrokowe.
Trudno jest jednoznaczne stwierdzić, czy pacjent widział od początku i został źle zdiagnozowany, czy pomogły ćwiczenia i systematyczna stymulacja wzroku. Najważniejsze jednak, że widzi i może swobodnie pracować z C-Eye, uczestnicząc w sesjach terapeutycznych, ale również wykorzystując C-Eye jako narzędzie do komunikacji.